członkom zarządu, do więzienia poszedł tylko Jamroży i dwaj pośrednicy w handlu nieruchomościami. Pozostali członkowie zarządu cieszyli się wolnością, a jeden z nich nawet, pozostając pod oskarżeniem, został uhonorowany państwowym odznaczeniem. Co zaś do tego nierzetelnego sprawdzania rachunków, szastania państwowymi pieniędzmi i przepłacania za działki, to różnie mówią. Różnie mówią rzeczoznawcy. Sąd powołał kolejnych, bo już raz wyliczenia poczynione przez jednych rzeczoznawców zmienione zostały w strzępy przez drugich No to o co tu chodzi? - pyta Jamroży znajomych... <br>No właśnie. O co tu chodzi? O co chodzi z tym Jamrożym, i nie tylko, zresztą. Jak to się dzieje, że, było nie było