Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
musimy przystosować się do czytelnika? (...) Czyż nie musimy w każdej chwili ubiegać się o łaskę istot niższych, dostrajać się do nich, poddawać się bądź to ich przemocy, bądź czarowi - i czyż ten gwałt bolesny, dokonany na naszej osobie przez półciemną niższość, nie jest najpłodniejszym z gwałtów?" (F 81) Jesteśmy tu rzeczywiście blisko "wstydem tryskających" źródeł twórczego działania.
Jest ono najpierw tęsknotą do drugiego i poddaniem się niższości, poddaniem, które upija i zarazem hańbi. Całkiem tak, jak uczucie, które ogarnia Henryka na widok Władzia i Mani, złączonych "trójkątną" aluzją Pijaka:
HENRYK
(...) Ach, ten pijak mnie upił. Ach, ten kapłan naprawdę jest kapłanem
musimy przystosować się do czytelnika? (...) Czyż nie musimy w każdej chwili ubiegać się o łaskę istot niższych, dostrajać się do nich, poddawać się bądź to ich przemocy, bądź czarowi - i czyż ten gwałt bolesny, dokonany na naszej osobie przez półciemną niższość, nie jest najpłodniejszym z gwałtów?"&lt;/&gt; (F 81) Jesteśmy tu rzeczywiście blisko "wstydem tryskających" źródeł twórczego działania.<br>Jest ono najpierw tęsknotą do drugiego i poddaniem się niższości, poddaniem, które upija i zarazem hańbi. Całkiem tak, jak uczucie, które ogarnia Henryka na widok Władzia i Mani, złączonych "trójkątną" aluzją Pijaka:<br>&lt;q&gt;HENRYK<br> (...) Ach, ten pijak mnie upił. Ach, ten kapłan naprawdę jest kapłanem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego