Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
wskazał mi wzrokiem falujący dywan, to właśnie jeżyła się pod nim dębowa klepka; inżynier także uległ młodzieżowej modzie na spleen, jednak nie pilnował się tak silnie jak młodzież i poddał się rytmowi biologicznemu, już wtedy zauważyłem wśród niedorostków pewne poruszenie, gdyż dawali baczenie na dorosłych, toteż kiedy wykazałem spontaniczne umiłowanie rzemiosła, większość niedorostków poczęła mnie naśladować; jednak trójka igrająca w kącie pozostała wierna swojej wizji dorosłości. Po rui i porubstwie reszta młodzieży przyłączyła się do owej ortodoksyjnej trójki, niedorostki były jeszcze bardziej śnięte niż poprzednio, jeszcze leniwiej kiwały stopami w takt muzyki, jeszcze bardziej ekspresyjnie wyrażały układem ciał dorosły bezruch, "to
wskazał mi wzrokiem falujący dywan, to właśnie jeżyła się pod nim dębowa klepka; inżynier także uległ młodzieżowej modzie na spleen, jednak nie pilnował się tak silnie jak młodzież i poddał się rytmowi biologicznemu, już wtedy zauważyłem wśród niedorostków pewne poruszenie, gdyż dawali baczenie na dorosłych, toteż kiedy wykazałem spontaniczne umiłowanie rzemiosła, większość niedorostków poczęła mnie naśladować; jednak trójka igrająca w kącie pozostała wierna swojej wizji dorosłości. Po rui i porubstwie reszta młodzieży przyłączyła się do owej ortodoksyjnej trójki, niedorostki były jeszcze bardziej śnięte niż poprzednio, jeszcze leniwiej kiwały stopami w takt muzyki, jeszcze bardziej ekspresyjnie wyrażały układem ciał dorosły bezruch, "to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego