z pieńka, poprawił na sobie szeroki pas i ruszył w stronę Polka.<br>- Kau kawa każaj kagry kazie - szepnął ostrzegawczo pułkownik.<br>Strupel i Syrojeżka chwycili Krywkę zgrabnie pod ręce, zanim zdążył uczynić jakiś ruch. Kękuś zatrzymał się przed nim, chwilę patrzył mu w oczy, a potem wyciągnął dłoń w stronę Polkowego rzemyka.<br>- Tfu! - Krywko plunął mu nagle w twarz.<br>Wódz sczerniał raptownie, lewy policzek zaczął mu drgać konwulsyjnie. Nie ocierając twarzy, podszedł jeszcze bliżej, straszny, bliski jakiegoś przeraźliwego, niezrozumiałego ataku.<br>- Ty ścierwo, ścierwo, ścierwo - powtarzał łamiącym się głosem i kiedy pierwsza łza ukazała się w jego dziwnie białym, nieruchomym oku, uderzył Polka