Mówiąc brutalnie, artysta pragnie być pożądany, ale nie - posiadany.<br>Czymże więc będzie osobowość, którą Gombrowicz zaproponuje publiczności? Ani substancją, ani strukturą: nie ma bowiem tak subtelnego zmieszania cech ani tak zawiłego układu zależności, których by nie można uchwycić i przyswoić. Będzie ta osobowość raczej - rodzajem aktywności: aktywność nie musi być rzetelna jak substancja ani spoista jak struktura. Powinna być jednak hojna, płodna. Ponieważ piękne jest to, co nieprzewidywalne, Gombrowicz radzi układać sobie osobowość jak grę: odkrywać - lub zmyślać! - takie cechy, z których sprzężenia tryśnie najbujniej zmienna obfitość form (posunięć, odczuć, zachowań). <q>"Patrzmyż dalej na naszego błazenka [woła o sobie] - jakimiż jeszcze