Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
chwały. Tę kłodę wzięła na swoje barki pani Matylda.
Roziskrzonym okiem bezbłędnie wyłowiła panią, która przystawiała pieczątki z datą. Pozostawiwszy swojemu losowi miotających się przy wadze przyszłych laureatów, dopadła owej pani. Mamrocząc jakieś dziwne zdania wywlokła zza lady zdumioną i zaniepokojoną kobietę, zaciągnęła ją do damskiego szaletu i tam, szlochając rzewnymi łzami, padła jej na szyję.
- W pani nasza przyszłość! - załkała. - W pani rękach nasze życie. Wszystko dla pani! Wszystko!...
Równocześnie, jedną ręką zwisając na szyi osłupiałej pracowniczki ekspedycji, drugą pchała jej ostatnie, zachowane na czarną godzinę, sto złotych. Z dalszych, łzawych, dramatycznych, a chwilami nawet krwiożerczych okrzyków pani Matyldy napadnięta
chwały. Tę kłodę wzięła na swoje barki pani Matylda.<br>Roziskrzonym okiem bezbłędnie wyłowiła panią, która przystawiała pieczątki z datą. Pozostawiwszy swojemu losowi miotających się przy wadze przyszłych laureatów, dopadła owej pani. Mamrocząc jakieś dziwne zdania wywlokła zza lady zdumioną i zaniepokojoną kobietę, zaciągnęła ją do damskiego szaletu i tam, szlochając rzewnymi łzami, padła jej na szyję.<br>- W pani nasza przyszłość! - załkała. - W pani rękach nasze życie. Wszystko dla pani! Wszystko!...<br>Równocześnie, jedną ręką zwisając na szyi osłupiałej pracowniczki ekspedycji, drugą pchała jej ostatnie, zachowane na czarną godzinę, sto złotych. Z dalszych, łzawych, dramatycznych, a chwilami nawet krwiożerczych okrzyków pani Matyldy napadnięta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego