z teatrem. Fascynował mnie. Kiedy więc szedłem na krakowską Akademię, myślałem o scenografii. Ale malarstwo tak mnie wciągnęło, że na drugim roku zrezygnowałem z tych marzeń. Jednak teatr nadal pozostał moim umiłowaniem. W mojej twórczości pojawiły się motywy z Fedry, tragedii Racine'a... Ostatnio z dramatów Czechowa - ten cykl rysunków i rzeźb są to tak zwani "ludzie Czechowa".&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Wszedł Pan w życie artystyczne jako członek grupy "Wprost". Czy tak było łatwiej?&lt;/&gt;<br>&lt;who5&gt;I łatwiej, i trudniej. Grupa jest małą społecznością i łatwiej jej zaistnieć, bo jak jest kilku ludzi, to oni wzmacniają jeden głos. Myśmy mieli hasła nie tylko artystyczne, ale społeczne, moralne