Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
boli. Ale jeśli posłucha twojego czytania, to mu przejdzie. On jest bardzo wrażliwy na piękne słowa.
- Dziwię się sobie, że was dotychczas nie lubiłem
- rzekł Zenuś i podniósł do oczu otwarty zeszyt. - Odczytam wam fragmenty wypracowania domowego o wiośnie, które zadane jest na przyszły tydzień.
- Nie mogę, nie wytrzymam, ludzie - rzęził Kajaki, starając się wyrwać stopę przyciśniętą kolanami Polka do ziemi.
- On, zdaje się, bardzo cierpi - powiedział Zenuś, odejmując od oczu zeszyt.
- Zaraz mu przejdzie. Zapal tymczasem "Junaka".
- Przecież ci mówiłem o moim postanowieniu niepodlegania nałogom.
- Patrz, ja pierwszy zaciągnę się z całej siły, a teraz ty.
- Nie, przepraszam was bardzo
boli. Ale jeśli posłucha twojego czytania, to mu przejdzie. On jest bardzo wrażliwy na piękne słowa.<br>- Dziwię się sobie, że was dotychczas nie lubiłem <br>- rzekł Zenuś i podniósł do oczu otwarty zeszyt. - Odczytam wam fragmenty wypracowania domowego o wiośnie, które zadane jest na przyszły tydzień.<br>- Nie mogę, nie wytrzymam, ludzie - rzęził Kajaki, starając się wyrwać stopę przyciśniętą kolanami Polka do ziemi.<br>- On, zdaje się, bardzo cierpi - powiedział Zenuś, odejmując od oczu zeszyt.<br>- Zaraz mu przejdzie. Zapal tymczasem "Junaka".<br>- Przecież ci mówiłem o moim postanowieniu niepodlegania nałogom.<br>- Patrz, ja pierwszy zaciągnę się z całej siły, a teraz ty.<br>- Nie, przepraszam was bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego