złe pozycje.<br>Wypróbowała nowych dwieście,<br>sądząc, że coś się zmieni wreszcie,<br>lecz wszystkie były też do kitu -<br> coitus to pułapka bytu!<br><br>Potem biedaczce się zdawało,<br>że jeden na raz to za mało,<br>więc sprowadziła stu gauchystów,<br>strasznych brodaczy, terrorystów<br>i buszowała w jej pościeli<br>horda kudłatych gwałcicieli.<br>Lecz gdy odeszli rzucać bomby,<br>znowu Entfremdung und Lustgier<br>jak dwie powietrzne wielkie trąby<br>w piekielny ją wtrącały wir!<br><br>Z tego wszystkiego była chora -<br>ach, pewnie kompleks ma ukryty!<br>Pobiegła szybko do doktora.<br>Obleśny psychoanalityk,<br>na baby pies i na gotówkę,<br>długo uczone stroił miny.<br>Pytał, czy śnią jej się ołówki,<br>a jej się