pod nos.<br>- Nie radzę - warknął.<br>Novosad odskoczył, wyciągnął miecz. Yirrel z sykiem wydobył krzywą szablę z pochwy na plecach. Pozostali poszli za ich przykładem.<br>- Nie radzę - powtórzył wiedźmin.<br>Novosad zaklął. Popatrzył po kompanach. Nie był mocny w arytmetyce, ale wyszło mu, że pięciu to znacznie więcej niż troje. <br>- Bij! - wrzasnął, rzucając się na Geralta. - Zabij!<br>Wiedźmin półobrotem uniknął ciosu i ciął go na odlew w skroń. Zanim jeszcze Novosad upadł, Angouleme pochyliła się w krótkim zamachu, nóż świsnął w powietrzu, atakujący Yirrel zatoczył się, spod podbródka sterczała mu kościana rękojeść. Zbój puścił szablę, oburącz wyszarpnął nóż z szyi, bluzgnął krwią, a Angouleme