Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Dziewczyna z Banku Prowincjonalnego S. A.
Rok: 1997
zaśmiałem się. - Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że ci dwaj działali bez wspólnika na wariackich papierach. A czy znalazł się już ten trzeci człowiek? Ten rowerzysta?
- Jeszcze nie. Może znalazł się tam przypadkowo?
- Na rowerze? O tej porze?
- Gdyby był ich wspólnikiem, na pewno wybrałby inny środek lokomocji, mniej rzucający się w oczy.
Wyjąłem papierosy, lecz nie zapaliłem.
- A kasjerka? Co się z nią właściwie stało? Dzisiaj w kasie siedzi jakiś facet.
- To młoda dziewczyna. Dostała ataku histerii i trzeba ją było odwieźć do szpitala. Dali jej jakieś zastrzyki, a potem odstawili do domu.
- Została przesłuchana?
- Tak, dzisiaj rano, ale nie
zaśmiałem się. - Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że ci dwaj działali bez wspólnika na wariackich papierach. A czy znalazł się już ten trzeci człowiek? Ten rowerzysta?<br>- Jeszcze nie. Może znalazł się tam przypadkowo?<br>- Na rowerze? O tej porze?<br>&lt;page nr=68&gt; - Gdyby był ich wspólnikiem, na pewno wybrałby inny środek lokomocji, mniej rzucający się w oczy.<br>Wyjąłem papierosy, lecz nie zapaliłem.<br>- A kasjerka? Co się z nią właściwie stało? Dzisiaj w kasie siedzi jakiś facet.<br>- To młoda dziewczyna. Dostała ataku histerii i trzeba ją było odwieźć do szpitala. Dali jej jakieś zastrzyki, a potem odstawili do domu.<br>- Została przesłuchana?<br>- Tak, dzisiaj rano, ale nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego