Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się na niej. Działania podobne moim traktują jak wygłup, a na mnie patrzą jak na faceta z dyplomami, ale także z problemami psychicznymi. Zupełnie inaczej jest na Zachodzie. Tam nawet mieszkańcy wsi zabitej dechami traktują sztukę z szacunkiem, chociaż też jej nie rozumieją.
COSMO: Dlaczego wróciłeś do Polski, lubisz kłody rzucane pod nogi?
M.S.: Zrobiłem to dla kobiety.
COSMO: Zrezygnowałeś ze światowej kariery dla miłości?
M.S.: Kiedy kocham kobietę i nie mogę pogodzić dwóch namiętności, to jedną z nich rzucam.
COSMO: Ciało kobiety nie jest twoim jedynym zainteresowaniem.
M.S.: Rzeczywiście mam czasami pomysły trochę odbiegające od golizny. Interesuję
się na niej. Działania podobne moim traktują jak wygłup, a na mnie patrzą jak na faceta z dyplomami, ale także z problemami psychicznymi. Zupełnie inaczej jest na Zachodzie. Tam nawet mieszkańcy wsi zabitej dechami traktują sztukę z szacunkiem, chociaż też jej nie rozumieją. <br>COSMO: Dlaczego wróciłeś do Polski, lubisz kłody rzucane pod nogi?<br>M.S.: Zrobiłem to dla kobiety. <br>COSMO: Zrezygnowałeś ze światowej kariery dla miłości? <br>M.S.: Kiedy kocham kobietę i nie mogę pogodzić dwóch namiętności, to jedną z nich rzucam. <br>COSMO: Ciało kobiety nie jest twoim jedynym zainteresowaniem.<br>M.S.: Rzeczywiście mam czasami pomysły trochę odbiegające od golizny. Interesuję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego