przechylenia, dziewczyna chwyciła mnie za rękę i wyrwała mi jabłko.<br> - Daj, Piotrze, ja nim rzucę.<br> Nie bój się, trafię.<br> To złotejabłko.<br> A złotym jabłkiem powinien rzucać król.<br> A jeśli nie ma króla, to biskup.<br> A ponieważ nie ma tu ani króla, ani biskupa, złote jabłko jest moje.<br> I ja nim rzucę.<br> Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, jabłko już przelatywało nad czarną wodą.<br> Pomagaliśmy temu złotemu jabłku w locie, pokrzykując.<br> A ono już spadało w sam środek gwiazdy.<br> Gwiazda zakołysała się w wodzie jak naftowa lampa zawieszona u strzechy.<br> Zanim znieruchomiała z powrotem, dziewczyna, szczypiąc mnie do bólu w ramię, zdążyła mi wyszeptać