w którym pierwsza z nich opuści ten dom. Nie, to właściwie było niewyobrażalne.<br> 7. A jednak. Pierwsza wyszła za mąż Irena. Jej ślub z Maciejem Morawskim, inżynierem chemikiem, odbył się w stanie wojennym. Wszystko na kartki: obrączki, bielizna, weselny szampan, gratulacyjne telegramy ocenzurowane. Radość przez łzy.<br> Na szczęście mieszkała na rzut kamieniem od rodzinnego domu, w kawalerce przy Broniewskiego. Tam urodził się Grześ. Zrobiło się strasznie ciasno. Ale choć udało się zamienić to mieszkanie na trochę większe, bo dwupokojowe, tam przyszła na świat Ania, Irena jest naprawdę nieszczęśliwa, że tak daleko od sióstr wywędrowała. Więc musi się z nimi widzieć choćby