półkożuszku. - Powiadają, ten poprzedni na śmierć się zapił. Szewc był.<br><gap reason="sampling"><br><br>- Pozwól, młodzieńcze - powiedział Otto Beess, kanonik od świętego Jana Chrzciciela, prepozyt wrocławskiej kapituły. - Pozwól, że pokrótce zrekapituluję, coś mi tu opowiedział, a co sprawiło, że uszom własnym przestałem dowierzać. Tak więc Konrad, biskup Wrocławia, mając okazję, by dobrać się do rzyci Sterczom, którzy go szczerze nienawidzą i których on nienawidzi, nie czyni nic. Mając niezbite niemal dowody, że Sterczowie zamieszani są w rodową wróżdę i morderstwo, biskup Konrad nie podejmuje w sprawie żadnych kroków. Czy tak? <br>- Dokładnie tak - odparł Gwibert Bancz, sekretarz biskupa wrocławskiego, młody kleryk o ładnej twarzy, czystej cerze