Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
twarzą w twarz z prawdziwą rzeszą robotniczą, z uszlachetniającą pracą mięśni .
Pójdzie przebijać kilofem wysiłku w szczelnej, bezimiennej masie ludzkiej podziemne tunele organizacji.
O ósmej wyszedł z fabryki ogłuszony i posępny. W gardle podskakiwał mu niedorzeczny, napęczniały krzyk. Nie, tego nie był sobie nawet w stanie wyobrazić. Czymże wobec tego książki, oswojona nędza, głód, abstrakcyjne tabele statystyk? Tu po raz pierwszy rozszerzonymi przerażeniem oczyma zmierzył całą otchłań ludzkiej niedoli, pohańbienia, cały bezmiar prostej człowieczej męki.
W fabryce panowało nieznośne gorąco i ludzie pracowali do połowy nadzy, ociekający potem. Pomiędzy maszynami po sali spacerowali biali majstrowie z batami w ręku i
twarzą w twarz z prawdziwą rzeszą robotniczą, z uszlachetniającą pracą mięśni &lt;page nr=95&gt;.<br> Pójdzie przebijać kilofem wysiłku w szczelnej, bezimiennej masie ludzkiej podziemne tunele organizacji.<br>O ósmej wyszedł z fabryki ogłuszony i posępny. W gardle podskakiwał mu niedorzeczny, napęczniały krzyk. Nie, tego nie był sobie nawet w stanie wyobrazić. Czymże wobec tego książki, oswojona nędza, głód, abstrakcyjne tabele statystyk? Tu po raz pierwszy rozszerzonymi przerażeniem oczyma zmierzył całą otchłań ludzkiej niedoli, pohańbienia, cały bezmiar prostej człowieczej męki.<br>W fabryce panowało nieznośne gorąco i ludzie pracowali do połowy nadzy, ociekający potem. Pomiędzy maszynami po sali spacerowali biali majstrowie z batami w ręku i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego