Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1952-1954
malarstwo bez tej gałęzi, gdzie od dwóch tysięcy lat arcydzieła liczyć można dosłownie na tysiące? Ile martwych przy tym - tyle różnych nieraz wykluczających się wzajemnie wizji świata. Goya - wystarczy, by namalował martwą z surowym mięsem czy parę kawałków czerwonego łososia - widzimy to samo pismo, ten nerw gwałtowny, co w jego sabatach czarownic lub w jego akwafortach z "okropności wojny". Soutine'owi wystarczy rzucić parę pomidorów na stół, by rozsadzić formę przedmiotów, a Van Gogh swój świat szalony i tragiczny wyraża z równą, może większą, siłą, malując zwyczajne krzesło czy korytarz, niż kiedy maluje temat bardziej literacko stan jego ilustrujący, chmarę kruków nad
malarstwo bez tej gałęzi, gdzie od dwóch tysięcy lat arcydzieła liczyć można dosłownie na tysiące? Ile martwych przy tym - tyle różnych nieraz wykluczających się wzajemnie wizji świata. Goya - wystarczy, by namalował martwą z surowym mięsem czy parę kawałków czerwonego łososia - widzimy to samo pismo, ten nerw gwałtowny, co w jego sabatach czarownic lub w jego akwafortach z "okropności wojny". Soutine'owi wystarczy rzucić parę pomidorów na stół, by rozsadzić formę przedmiotów, a Van Gogh swój świat szalony i tragiczny wyraża z równą, może większą, siłą, malując zwyczajne krzesło czy korytarz, niż kiedy maluje temat bardziej literacko stan jego ilustrujący, chmarę kruków nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego