Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
tak jakby wymiotowała. Dostała krwotoku - za cenę tego krwotoku ja zostałem w domu. Pomogłem jej podejść do łóżka, krzycząc jednocześnie w okno. Ojca już nie było. Ktoś wszedł i widząc, co się dzieje, pobiegł po lekarza. Matka w dwa miesiące później umarła... Czy mi jej było żal?..."


ROZDZIAŁ III
Świt sączy się przez sine szyby i miękko spływa na różową twarz studenta. Blade światło zaostrza jeszcze ordynarne rysy twarzy Miećka, zmęczonego nocną wycieczką. Przed kilkoma minutami usnął. Pod głowę podłożył rękę o palcach zbrudzonych czarną farbą. W alkowie jest ciemno. Lucjan i Zygmunt śpią ciężkim, alkoholicznym snem. W drugim pokoju trzy
tak jakby wymiotowała. Dostała krwotoku - za cenę tego krwotoku ja zostałem w domu. Pomogłem jej podejść do łóżka, krzycząc jednocześnie w okno. Ojca już nie było. Ktoś wszedł i widząc, co się dzieje, pobiegł po lekarza. Matka w dwa miesiące później umarła... Czy mi jej było żal?..."<br>&lt;gap&gt;<br><br>ROZDZIAŁ III<br>Świt sączy się przez sine szyby i miękko spływa na różową twarz studenta. Blade światło zaostrza jeszcze ordynarne rysy twarzy Miećka, zmęczonego nocną wycieczką. Przed kilkoma minutami usnął. Pod głowę podłożył rękę o palcach zbrudzonych czarną farbą. W alkowie jest ciemno. Lucjan i Zygmunt śpią ciężkim, alkoholicznym snem. W drugim pokoju trzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego