Typ tekstu: Książka
Autor: Poświatowska Halina
Tytuł: Opowieść dla przyjaciela
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1967
mnie na ręce.
- Nie wolno ci się męczyć - szeptałam - puść mnie natychmiast - i osuwałam się na ziemię w ten sposób, żeby go czuć całym ciałem.
To było kilka dni po ślubie. Obudziłam się w nocy i nie zastałam go w łóżku. Z przyległego pokoju dochodziły szepty, przez szparę w drzwiach sączyło się światło. Wyskoczyłam plącząc się w długiej koszuli, otworzyłam drzwi i spojrzałam. Siedział w fotelu przysuniętym do otwartego okna, głowę miał odchyloną w tył, oczy zamknięte. Obok niego stali moi rodzice.
- Co mu jest? - krzyknęłam.
- Nic groźnego, jest mu tylko trochę duszno - uspokajająco powiedziała matka.
Podbiegłam i odsunęłam ją na bok
mnie na ręce.<br>- Nie wolno ci się męczyć - szeptałam - puść mnie natychmiast - i osuwałam się na ziemię w ten sposób, żeby go czuć całym ciałem.<br>To było kilka dni po ślubie. Obudziłam się w nocy i nie zastałam go w łóżku. Z przyległego pokoju dochodziły szepty, przez szparę w drzwiach sączyło się światło. Wyskoczyłam plącząc się w długiej koszuli, otworzyłam drzwi i spojrzałam. Siedział w fotelu przysuniętym do otwartego okna, głowę miał odchyloną w tył, oczy zamknięte. Obok niego stali moi rodzice.<br>&lt;page nr=65&gt; - Co mu jest? - krzyknęłam.<br>- Nic groźnego, jest mu tylko trochę duszno - uspokajająco powiedziała matka.<br>Podbiegłam i odsunęłam ją na bok
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego