Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Nauczyliśmy się traktować ważną część nas samych jak glinę czy półprodukt, który nie ma wartości, póki nie nabierze powszechnie zachwalanego kształtu.
Ta powszechność jest oczywiście relatywna.
Model piękna kobiecego
ciała zmienia się nie tyle z wieku na wiek, co z dziesięciolecia na dziesięciolecie. A ostatnio jest on szczególnie wredny i sadystyczny, bo jest to model anorektyczny. Piękno kobiece to chudość, gładkość, świetlistość, beżowość. Aby go osiągnąć, najpierw trzeba zidentyfikować wrogów. Droga do piękna bowiem to droga walki.
Wyczyny samurajów to przy tym zupełna błahostka. Wrogowie są tu znacznie potężniejsi niż na jakimkolwiek polu bitewnym.
Po pierwsze: tłuszcz (pełna eliminacja!); po drugie
Nauczyliśmy się traktować ważną część nas samych jak glinę czy półprodukt, który nie ma wartości, póki nie nabierze powszechnie zachwalanego kształtu. <br>Ta powszechność jest oczywiście relatywna. <br>Model piękna kobiecego <br>ciała zmienia się nie tyle z wieku na wiek, co z dziesięciolecia na dziesięciolecie. A ostatnio jest on szczególnie wredny i sadystyczny, bo jest to model anorektyczny. Piękno kobiece to chudość, gładkość, świetlistość, beżowość. Aby go osiągnąć, najpierw trzeba zidentyfikować wrogów. Droga do piękna bowiem to droga walki. <br>Wyczyny samurajów to przy tym zupełna błahostka. Wrogowie są tu znacznie potężniejsi niż na jakimkolwiek polu bitewnym. <br>Po pierwsze: tłuszcz (pełna eliminacja!); po drugie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego