Typ tekstu: Książka
Autor: Jackowski Aleksander
Tytuł: Polska sztuka ludowa
Rok: 2002
rozmiarów. Miał ich wiele w swym domu, było widać, że wykonuje je przede wszystkim z własnej potrzeby. Michał Rusewicz, gajowy, odludek, źle doświadczony życiem, miał w swej leśniczówce, obok wejścia, niemal półtorametrowej wysokości łosie, rogacze, sarny. Helena Szczypawka-Ptaszyńska z upodobaniem, dla siebie, rzeźbiła (siekiera) duże, drewniane konie, na które sadzała jeźdźców, najczęściej dragonów. Różne zwierzęta rzeźbił (i później malował) Stanisław Marcisz z Kieleckiego. Była to cała menażeria: pingwiny, koty, małpy. Piękne, duże kaczki, ptactwo wodne, rzeźbił Władysław Sałdyka.
Ale najciekawsze ptaki, które mógłbym nazwać portretami psychologicznymi, tworzył Tadeusz Szkodziński. Zaskakuje to o tyle, że w figurach ludzkich dbał on o
rozmiarów. Miał ich wiele w swym domu, było widać, że wykonuje je przede wszystkim z własnej potrzeby. Michał Rusewicz, gajowy, odludek, źle doświadczony życiem, miał w swej leśniczówce, obok wejścia, niemal półtorametrowej wysokości łosie, rogacze, sarny. Helena Szczypawka-Ptaszyńska z upodobaniem, dla siebie, rzeźbiła (siekiera) duże, drewniane konie, na które sadzała jeźdźców, najczęściej dragonów. Różne zwierzęta rzeźbił (i później malował) Stanisław Marcisz z Kieleckiego. Była to cała menażeria: pingwiny, koty, małpy. Piękne, duże kaczki, ptactwo wodne, rzeźbił Władysław Sałdyka. <br>Ale najciekawsze ptaki, które mógłbym nazwać portretami psychologicznymi, tworzył Tadeusz Szkodziński. Zaskakuje to o tyle, że w figurach ludzkich dbał on o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego