Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
nogami, smrodzić benzyną, kraść babom kury i zabijać łatwo... Najgorsze jest to, że nam ta pierwsza robota nie wyszła.
W nocy obudził ich głos syren, przyłączających się kolejno do ogólnego chóru. Wydawało się, że całe miasto wyje gardłami kominów, krzyczy ze strachu przed nalotem. Jurek uniósł zasłonę przy oknie. W sadzawce powietrza, ograniczonej murami domu, krążył szybkim lotem samotny nietoperz. Stukały drzwi na klatkach schodowych.
- Nie będziemy schodzić - powiedział sennie Stacho. - Nie trzeba, żeby twoi sąsiedzi wiedzieli, że nocuje u ciebie ktoś obcy.
Po chwili milczenia, kiedy syreny zamilkły i nastała cisza pełna oczekiwania, Jurek zapytał: - Boisz się, Stachu?
- Czego?
- No
nogami, smrodzić benzyną, kraść babom kury i zabijać łatwo... Najgorsze jest to, że nam ta pierwsza robota nie wyszła.<br>W nocy obudził ich głos syren, przyłączających się kolejno do ogólnego chóru. Wydawało się, że całe miasto wyje gardłami kominów, krzyczy ze strachu przed nalotem. Jurek uniósł zasłonę przy oknie. W sadzawce powietrza, ograniczonej murami domu, krążył szybkim lotem samotny nietoperz. Stukały drzwi na klatkach schodowych.<br>- Nie będziemy schodzić - powiedział sennie Stacho. - Nie trzeba, żeby twoi sąsiedzi wiedzieli, że nocuje u ciebie ktoś obcy.<br>Po chwili milczenia, kiedy syreny zamilkły i nastała cisza pełna oczekiwania, Jurek zapytał: - Boisz się, Stachu?<br>- Czego?<br>- No
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego