Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
około osiem mil - lotem wrony - w kierunku północno- -wschodnim. Rzut oka na mapę Śląska, do którego autor gorąco czytelnika zachęca, wyjaśni, o jakie miasto chodzi.
Siadający na dzwonnicy kościoła pomurnik spłoszył gawrony; czarne ptaszyska zerwały się, kracząc donośnie, poszybowały w dół, na dachy kamienic, wirując jak niesione z pożaru płaty sadzy. Gawrony miały przewagę liczebną i niełatwo dawały się wyganiać z wież. Nigdy nie skapitulowałyby przed zwykłym pomurnikiem. Ale to nie był zwykły pomurnik, gawrony poznały to od razu.
Silny wiatr dął nad Wrocławiem, gnał ciemne chmury od strony Ślęży, marszczyła się pod podmuchami szarosina woda Odry, kołysały gałęziami wierzby na
około osiem mil - lotem wrony - w kierunku północno- -wschodnim. Rzut oka na mapę Śląska, do którego autor gorąco czytelnika zachęca, wyjaśni, o jakie miasto chodzi.&lt;/&gt; <br>Siadający na dzwonnicy kościoła pomurnik spłoszył gawrony; czarne ptaszyska zerwały się, kracząc donośnie, poszybowały w dół, na dachy kamienic, wirując jak niesione z pożaru płaty sadzy. Gawrony miały przewagę liczebną i niełatwo dawały się wyganiać z wież. Nigdy nie skapitulowałyby przed zwykłym pomurnikiem. Ale to nie był zwykły pomurnik, gawrony poznały to od razu. <br>Silny wiatr dął nad Wrocławiem, gnał ciemne chmury od strony Ślęży, marszczyła się pod podmuchami szarosina woda Odry, kołysały gałęziami wierzby na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego