zmniejszenie szparagowej dniówki, bo stwierdził, że jego gastarbeiter mieszka <orig>bogaciej</>. Stanisław Marzec, ojciec Mariana, rozgląda się po Tereszpolu i zachodzi w głowę, co będzie, jak umrze on i jego żona, czyli pokolenie Marców dostających rentę. Młodzi nie dadzą rady. Po śmierci brata Irek nie chce nawet słyszeć o wyjeździe na <orig>saksy</>.<br><br>Irek zna miejsce, gdzie zabili Mariana, Darka i Kazika, bo tam był kilka miesięcy temu. Metrem numer 9 do końca linii, do Montreuil. Park i wielki ogrodzony plac, taka niby-budowa pełna chaszczy. Dopóki nie mieli namiotu, spali z Marianem pod gołym niebem. Dla oszczędności. Wcześniej w kilku wynajmowali pokój