kilka miesięcy wcześniej część działaczy została oddelegowana do młodzieżówek innych ugrupowań - anonimowo. Głównie dzięki ich pracy udało się zwołać olsztyński kongres. Ledwo się udało: w auli w dawnym domu partii zasiadło tylko 80 osób. Dziennikarze nie zobaczyli jednak tej mizerii. Dzięki akredytacjom w zaporowej cenie zniechęcono ich do wchodzenia na salę. A przed drzwiami wszyscy prawicowcy chętnie udzielali wywiadów. Dla odwrócenia uwagi od auli Wszechpolacy ofiarnie pobili się też z anarchistami. I tak nazwa Młodzież Wszechpolska, wreszcie w kontekście politycznym, w króciutkim reportażu po raz pierwszy pojawiła się w telewizji.<br><br>W połowie lat 90. - jak zaobserwowali niektórzy działacze - Romanowi Giertychowi zaczęło