Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
łączność z Zamkiem. Ludziom przykaż ciszę. Rozkaz był otwarty?
- Nie. Zarządziłem werbunek w ślepo; to nie ma znaczenia, ludzie idą na pana nazwisko, Generale, pan wie. Legenda.
- Nie kadź, nie kadź. Cel i koordynaty tylko Goulde'owi. Pozostałym sam powiem, jak wyjdziemy poza lusterka.
- Tak jest.
- Na Boga, przestań mi wreszcie salutować!
- Według rozkazu.
- Jaki stary, taki głupi. - Generał, kręcąc głową i mamrocząc coś pod nosem, ruszył ku rydwanom. Po skale płynęły za nim cienie: od Ziemi - wielkiej, zielono-rdzawej na gwiaździstym niebie Tryba - oraz niezliczonych błędnych ogni szybujących leniwie pod sferą hermetyzującą bazy.
Dżinn rydwanu był w dobrym humorze.
- Toż to
łączność z Zamkiem. Ludziom przykaż ciszę. Rozkaz był otwarty?<br>- Nie. Zarządziłem werbunek w ślepo; to nie ma znaczenia, ludzie idą na pana nazwisko, Generale, pan wie. Legenda.<br>- Nie kadź, nie kadź. Cel i koordynaty tylko Goulde'owi. Pozostałym sam powiem, jak wyjdziemy poza lusterka.<br>- Tak jest.<br>- Na Boga, przestań mi wreszcie salutować!<br>- Według rozkazu.<br>- Jaki stary, taki głupi. - Generał, kręcąc głową i mamrocząc coś pod nosem, ruszył ku rydwanom. Po skale płynęły za nim cienie: od Ziemi - wielkiej, zielono-rdzawej na gwiaździstym niebie Tryba - oraz niezliczonych błędnych ogni szybujących leniwie pod sferą hermetyzującą bazy. <br>Dżinn rydwanu był w dobrym humorze.<br>- Toż to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego