ona wzruszyła ramionami. - Ale nie chcę do hotelu w Salzburgu! Mogę nie chcieć?<br>- Możesz - Przymknąłem oczy. Póki prowadziłem, adrenalina nie dawała mi zasnąć. Teraz pomyślałem, że jeszcze kilka minut takiej rozmowy, a zacznę chrapać, bez względu na to co Weronika sobie o mnie pomyśli. Może miała jakieś fatalne doświadczenia w salzburskim hotelu? - Jestem po prostu śpiący, i tyle.<br>Minęliśmy drogowskaz, według którego do Salzburga mieliśmy jeszcze 20 kilometrów. Nie wiedziałem, czy do centrum, czy do granic miasta.<br>- A czy zgodzisz się, że zaproszę cię do mojego mieszkania w Salzburgu, czy będziesz obstawał przy hotelu?<br>Znów się spóźniłem. Znowu nie wiedziałem, czy