jako fakty, mają raczej źródło w przewrotnych gawędach Wielkiego Konfabulatora, a więc jednocześnie swoistego Interpretatora rzeczywistości, czyli mieszczą się w autostylizacji tytułowej postaci". (Wyjaśniam na wszelki wypadek, że omawiana książka nosi tytuł: "Bohumil Hrabal"). Tak jest: autorka "Hrabala" przeczytała Hrabala i dała się bezkrytycznie jego tekstom uwieść. (Rozumiem to dobrze - sam miałem hrabalowską fazę - szczęśliwie minęła ona, pozostał chłodny choć wielki podziw zwłaszcza dla "Pociągów pod specjalnym nadzorem", zwłaszcza dla "Zbyt głośnej samotności"). Prócz tego autorka "Hrabala", jak wynika z jej własnych doniesień, z samym Hrabalem, już to u niego w domu, już to w praskich gospodach, przez cztery lata się