dziewczynek. Po chwili z dworku słychać ćwiczenia na fortepianie: "Schule der Gela:ufigkeit" Czernego</><br>NIBEK<br>Czyż to nie jest wzruszające? Te moje dwa aniołki? Jakież cudowne będą z nich kobiety! Muszę pracować jak wół, aby dać im to, na co zasługują. Takich dzieci nie ma w całej okolicy. Aż po samą Warszawę nic pan podobnego nie znajdzie. To są czyste duszyczki, zamknięte w jakichś mgiełkach z eteru, panie Kozdroń. Ja czasem dziwię się, że one jedzą, piją, śpią i budzą się. Prawda, że Zosia to jest elf, a Amelka znowu przypomina mi sylfa? - No, odpowiadaj pan, panie Kozdroń.<br>KOZDROŃ<br><hi rend="italic">nerwowo nalewając