Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
że przed akcją prezydenta Kaczyńskiego, w jej trakcie i po, robili i będą robić swoje. Ale co mogą? Niewiele. Zrobią nalot na agencję, zgarną dziewczyny i wtedy okazuje się, że właściciela nie ma i nie wiadomo, gdzie jest. Dziewczyny nie oskarżą go o czerpanie korzyści, będą się upierały, że one same z siebie i wyłącznie dla siebie się prostytuują. Czasem powiedzą, że w lokalu znalazły się przypadkowo, bo przyszły na kawę do koleżanki. Ale koleżanki akurat nie ma. Jedyne, co mogą w takiej sytuacji policjanci, to sprawdzić, czy cudzoziemki - najczęściej Ukrainki i Białorusinki - przebywają w Polsce legalnie i czy mają zezwolenia na pracę
że przed akcją prezydenta Kaczyńskiego, w jej trakcie i po, robili i będą robić swoje. Ale co mogą? Niewiele. Zrobią nalot na agencję, zgarną dziewczyny i wtedy okazuje się, że właściciela nie ma i nie wiadomo, gdzie jest. Dziewczyny nie oskarżą go o czerpanie korzyści, będą się upierały, że one same z siebie i wyłącznie dla siebie się prostytuują. Czasem powiedzą, że w lokalu znalazły się przypadkowo, bo przyszły na kawę do koleżanki. Ale koleżanki akurat nie ma. Jedyne, co mogą w takiej sytuacji policjanci, to sprawdzić, czy cudzoziemki - najczęściej Ukrainki i Białorusinki - przebywają w Polsce legalnie i czy mają zezwolenia na pracę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego