Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
beznadzieję.
Anka: Pamiętasz, co nam kiedyś opowiadał Krzysztof? Usilnie chciał się leczyć, więc wypytywał tych, którzy próbowali przed nim: "Wracali ludzie, jeden miał jedenaście razy wszywany esperal, drugi miał doświadczenia, że anticol nie działa.
Właściwie oprócz kilku, którzy po wszywce przez dłuższy czas nie pili, nie znałem takich osób, co same z siebie albo po leczeniu przestałyby pić. Wiedziałem, że nie ma na to lekarstwa - jak się nie zaprzeć w sobie, to nikt mi nie pomoże, a już na pewno nie oddział odwykowy. Niestety, po pewnym czasie już wiedziałem, że sam też nie potrafię. Myślałem: nie ma dla mnie ratunku".
Monika: Ktoś powinien
beznadzieję.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: Pamiętasz, co nam kiedyś opowiadał Krzysztof? Usilnie chciał się leczyć, więc wypytywał tych, którzy próbowali przed nim: "Wracali ludzie, jeden miał jedenaście razy wszywany esperal, drugi miał doświadczenia, że anticol nie działa.<br>Właściwie oprócz kilku, którzy po wszywce przez dłuższy czas nie pili, nie znałem takich osób, co same z siebie albo po leczeniu przestałyby pić. Wiedziałem, że nie ma na to lekarstwa - jak się nie zaprzeć w sobie, to nikt mi nie pomoże, a już na pewno nie oddział odwykowy. Niestety, po pewnym czasie już wiedziałem, że sam też nie potrafię. Myślałem: nie ma dla mnie ratunku".&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: Ktoś powinien
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego