rodzinnych. Już czas, żeby zmieniono o mnie zdanie, udowodnię wszystkim, że nie jestem tym, za kogo mnie uważają". Składałem sobie coraz to nowe obietnice: "Skończę z wódką. Będę pił tylko piwo i wino, to jeszcze nikomu nie zaszkodziło". "Przestanę chodzić do restauracji, jeżeli już, to tylko kawiarnia".</><br><who3>Anka: Do tego samego gatunku należą też postanowienia, żeby przestać pić na jakiś czas - wrócić do sił, naprawić kilka zabagnionych spraw życiowych, podreperować zdrowie. Takie próby są przecież typowe, a krótsze lub dłuższe okresy abstynencji upewniają alkoholika w przeświadczeniu, że nałóg jeszcze nim nie zawładnął.</><br><who1>Monika: Znam to: "Nie jestem alkoholikiem, bo mogę nie