Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o zwierzętach, o polowaniu, o sąsiadach
Rok powstania: 1999
albo wie pani, albo na to, żeby oni wiedzieli, czy ta zwierzyna, jaki idzie, jaki idzie, czy idzie samiec, czy idzie samica, bo oni...
- Po śladach?
- ...bo odliczają po kopytach. A potem dlatego tutaj wiedzą, ile tych sztuk chodzi. Bo oni czasami wszystkich tak nie chcą, tylko samce głuszą. Bo samiczki zostawiają, żeby się .
- No ale samiec też musi być w tym interesie.
- No to też, ale to zostawiają takiego, co... Już oni patrzą! Kota. To ja nie wiem, skoro ścieżki robili, to jeszcze nie widziałam. Tyle lat tu jestem, ale...
- Raz jedyny widziałam.
- Jak strzelają? To przeważnie paśniki napełniają, karmy
albo wie pani, albo na to, żeby oni wiedzieli, czy ta zwierzyna, jaki idzie, jaki idzie, czy idzie samiec, czy idzie samica, bo oni...&lt;/&gt;<br>&lt;WHO2&gt;- Po śladach?&lt;/&gt;<br>&lt;WHO1&gt;- ...bo odliczają po kopytach. A potem dlatego tutaj wiedzą, ile tych sztuk chodzi. Bo oni czasami wszystkich tak nie chcą, tylko samce głuszą. Bo samiczki zostawiają, żeby się &lt;gap&gt;.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO2&gt;- No ale samiec też musi być w tym interesie.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO1&gt;- No to też, ale to zostawiają takiego, co... Już oni patrzą! Kota. To ja nie wiem, skoro ścieżki robili, to jeszcze nie widziałam. Tyle lat tu jestem, ale...&lt;/&gt;<br>&lt;WHO2&gt;- Raz jedyny widziałam.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO1&gt;- Jak strzelają? To przeważnie paśniki napełniają, karmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego