Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 35
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1988
jego najintymniejszych przeżyć, zdumieni, oburzeni, zawiedzeni, ale też coraz bardziej przejęci, coraz bardziej niecierpliwi, coraz mniej sceptyczni. Romer dokonuje rzeczy niezwykłej: pokazuje nam miałkość swojego życia, w którym zaznał i powszechnego uznania, i dostatku, i uspokajającego poczucia własnej wartości; pokazuje, jak pod postacią sławnego uczonego ukrywał się człowiek płytki, próżny, samolubny. I pokazuje także, jak pod wpływem dramatycznych wydarzeń dokonuje się w nim przemiana, której być może nie doświadczyłby dożywając swoich lat w spokoju i pomyślności. A wszystko po to, by przedstawili nam zupełnie inną zdumiewającą perspektywę, odkrytą dopiero u kresu tego błahego - jak się okazuje - życia.
Rzadkie w naszej literaturze
jego najintymniejszych przeżyć, zdumieni, oburzeni, zawiedzeni, ale też coraz bardziej przejęci, coraz bardziej niecierpliwi, coraz mniej sceptyczni. Romer dokonuje rzeczy niezwykłej: pokazuje nam miałkość swojego życia, w którym zaznał i powszechnego uznania, i dostatku, i uspokajającego poczucia własnej wartości; pokazuje, jak pod postacią sławnego uczonego ukrywał się człowiek płytki, próżny, samolubny. I pokazuje także, jak pod wpływem dramatycznych wydarzeń dokonuje się w nim przemiana, której być może nie doświadczyłby dożywając swoich lat w spokoju i pomyślności. A wszystko po to, by przedstawili nam zupełnie inną zdumiewającą perspektywę, odkrytą dopiero u kresu tego błahego - jak się okazuje - życia.<br>Rzadkie w naszej literaturze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego