nie zatrzyma. Można piszczeć, żeby przestali, ale to nic nie pomoże.<br>Poza tym zatrzymać się teraz - znaczyłoby to skazać się na katastrof jako że syntezą centralnego sterowania został już rozbity, a nie powstało jeszcze na jego miejsce nic nowego.<br>Mamy więc z jednej strony te wielkie ruchy społeczne, tę samodzielność, <page nr=234> samorządność w różnych dziedzinach życia, z drugiej zaś - konieczność zachowania tzw. kierowniczej roli partii, czyli jej panowania nad centralną administracją, policją i wojskiem. Obydwie to rzeczy trzeba pogodzić. Musimy to zrobić. Musimy stworzyć zupełnie nowy model oparty na kompromisie.<br>Chodzi o to, aby to wszystko, co stanowi politykę wewnętrzną państwa, było