się na widok publiczny ani nie szuka oklasków, które zatruwają duszę"</> - pisał Francesco Petrarka. Wybierali ją z dawien dawna myśliciele, filozofowie, artyści, z rozmysłem lub też ci tak bardzo pochłonięci pielęgnowaniem talentów lub idei, że nie chcieli, jak Nietzsche, żadnego świadka, który by przeszkadzał w skupieniu. "W samotności - pisał wielki samotnik Artur Schopenhauer - człowiek marny czuje swą marność, wielki duch - swą wielkość, bo im więcej kto sam przez się posiada, tym mniej potrzebni są inni".<br>Składano ją w darze Bogu - jako szczególnie trudną. Stokroć ją jeszcze <orig>usamotniano</>, idąc na pustynię albo zamykając się w pustelniczych eremach z nakazem milczenia do śmierci