swoją spostrzegawczością ślizgałem się po powierzchni<br>rzeczy, z kamerą i magnetofonem, ślepy i głuchy, rejestrując, dokumentując, <br>utrwalając mnóstwo przejawów życia prócz samego życia, które jest fenomenem.<br> Jest zjawiskiem.<br> Czymś więcej niż światło, ruch i dźwięk.<br> Czymś więcej niż cały ów świat, który miliony ludzi uznały za<br>swój!<br> Całe życie byłem samotnym żeglarzem na morzu własnej głupoty...<br> Ależ to nie ten sam świat!<br> Ten, który naprawdę istnieje, choć mało kto może dać mu wiarę.<br> Na litość boską, ani świat nie ten, ani ja!...<br> Po cóż mi gromadzić mizerne spostrzeżenia, które nie mówią<br>niczego?!<br> Po cóż mi smarować reportaże z Tworek?<br> A cóż