Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
chorążego. Postanowiłem przemóc strach i zadziałać zgodnie z pierwotnym planem.
- Ty trepie pierdolony! - wrzasnąłem gromadząc w słowach tyle gniewu ile krwi napsuła mi trepiarnia. - Pierdol się baranie! Twoja żona to dziwka, a ty jesteś alfonsem! Co kurwa, zdziwiony jesteś? Tak? Nienawidzę cię sierściuchu! Pierdol się z tą twoją przepustką! Na samowolkę pójdę! Baranie! - wołałem, kląłem aż usłyszałem trzaśnięcie słuchawką. Ten trep zaraz zacznie tu biec. I o to chodziło! Ale diabli nadali tego Siepietyńskiego.
- Skurwysyn sierściuch od dwóch miesięcy nie chce mnie wypuścić na przepustkę - powiedziałem do Siepietyńskiego. Obawiałem się czy kupi ten blef, czy nie kupi.
- No i dobrze! - zawołał
chorążego. Postanowiłem przemóc strach i zadziałać zgodnie z pierwotnym planem.<br>- Ty trepie pierdolony! - wrzasnąłem gromadząc w słowach tyle gniewu ile krwi napsuła mi trepiarnia. - Pierdol się baranie! Twoja żona to dziwka, a ty jesteś alfonsem! Co kurwa, zdziwiony jesteś? Tak? Nienawidzę cię sierściuchu! Pierdol się z tą twoją przepustką! Na samowolkę pójdę! Baranie! - wołałem, kląłem aż usłyszałem trzaśnięcie słuchawką. Ten trep zaraz zacznie tu biec. I o to chodziło! Ale diabli nadali tego Siepietyńskiego.<br>- Skurwysyn sierściuch od dwóch miesięcy nie chce mnie wypuścić na przepustkę - powiedziałem do Siepietyńskiego. Obawiałem się czy kupi ten blef, czy nie kupi. <br>- No i dobrze! - zawołał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego