Przedtem też byłem. Tam nie wróciłem, na oddział nie chciało mi się. Musiałem drugi raz pójść, Pałuba mnie łapała. Natychmiast, mówi, na oddział, bo tam czekają. Tam Marciniakowa, ordynatorka, trochę kręciła głową, ale przyjęła mnie wreszcie. Teraz siedzę...</><br><who1>Ale na tym samym oddziale jesteś, Walduś?</><br><who2>Na tym samym.</><br><who1>Na tym samym...?</><br><who2>Cztery de.</><br><who1>A tam poprzednio? Cztery de też?</><br><who2>Poprzednio nie. Na czternastce byłem.</><br><who1>Aha.</><br><who2>To inny był już oddział.<br><event desc="ring"></><br><who1><div type="phone">Halo.<pause> Tak.<pause> Tak.<pause> Już, Krzysiu Krzysiu, robimy to.<pause> Znaczy to już jest wycięte i ten. Ja mu mówiłem, bo on był. On mi przywiózł jeszcze tralki do <unclear>popr</> takie.<pause> Na piątą