o zbrodniarce ziemi, pośród słońc i planet<br>Biegnącej obłąkanie w wieńcu swym cierniowym,<br>Wieńcu z drutów kolczastych, a więc - zasłużonym!<br>Każe nam zwątpić o niej i nie tylko o niej:<br>O świecie gwiazd, wraz z całym ładem ich i planem.<br><br>O lasach chcę angielskich pogadać, o elfach -<br>O sennej, modrej sannie <foreign>bluebells</> wzdłuż parowu...<br><br>Odsuńmy choć na chwilę nasz rok, naszą erę,<br>I mówmy - nie o wojnie, lecz i nie o gwiazdach!<br>Są jeszcze drzewa we mgle, wielkie wronie gniazda<br>I krzaczaste jemioły, pełne siwych pereł...</><br><br><div1><tit1>TYLKO TWÓJ...</><br><br>Nie darmo szumiał potok, szarpiąc się w kamieniach,<br>Gdy niegościnny parów w koryto