Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
i spocone.
Potem zrzuciliśmy błyskawicznie wszystko to, co mieliśmy na sobie, widziałam, z jaką determinacją, prawie z rumieńcem na policzkach ściągał spodnie i slipy, nerwowo gasząc światło. Musiałam mu pomóc, przede wszystkim psychicznie, ale też się denerwowałam. Potem było już w porządku. W jego szeptach i wyznaniach słyszałam przede wszystkim satysfakcję, że to już się dzieje, że już naprawdę jest dorosłym mężczyzną. Z mojej strony naturalnie w tej sytuacji nie mogło być mowy o prawdziwej przyjemności - to było tak, jak zadana lekcja, którą trzeba było odrobić, żeby mieć to już za sobą...
Potem, od następnego dnia wszystko było już cudowanie i
i spocone.<br>Potem zrzuciliśmy błyskawicznie wszystko to, co mieliśmy na sobie, widziałam, z jaką determinacją, prawie z rumieńcem na policzkach ściągał spodnie i slipy, nerwowo gasząc światło. Musiałam mu pomóc, przede wszystkim psychicznie, ale też się denerwowałam. Potem było już w porządku. W jego szeptach i wyznaniach słyszałam przede wszystkim satysfakcję, że to już się dzieje, że już naprawdę jest dorosłym mężczyzną. Z mojej strony naturalnie w tej sytuacji nie mogło być mowy o prawdziwej przyjemności - to było tak, jak zadana lekcja, którą trzeba było odrobić, żeby mieć to już za sobą...<br>Potem, od następnego dnia wszystko było już cudowanie i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego