Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
hosanna, a wszystko to przy akompaniamencie chórów anielskich, jakby dodał pewien znany mi kaznodzieja, który bez tych chórów anielskich nie mógł ani rusz tworzyć żadnej wizji metafizycznej. Tak więc powiadam, ludzie zdumiewają mnie. Bo tutaj uciskane ciało traci od czasu do czasu cierpliwość i wyrzucone na moment z toru swojego schematyzowanego stylu ukazuje jakiś fragment wnętrza, którego nikt by się po nim nie spodziewał.
Na przykład taki pan Pociejak, ten aptekarz z ulicy Wroniej, śpi w naszej sypialni, ale nie mówiłem dotychczas o nim nic prócz tej scenki przy muzyce, dlatego po prostu, że jest to osoba zupełnie nie zwracająca na
hosanna, a wszystko to przy akompaniamencie chórów anielskich, jakby dodał pewien znany mi kaznodzieja, który bez tych chórów anielskich nie mógł ani rusz tworzyć żadnej wizji metafizycznej. Tak więc powiadam, ludzie zdumiewają mnie. Bo tutaj uciskane ciało traci od czasu do czasu cierpliwość i wyrzucone na moment z toru swojego schematyzowanego stylu ukazuje jakiś fragment wnętrza, którego nikt by się po nim nie spodziewał.<br>Na przykład taki pan Pociejak, ten aptekarz z ulicy Wroniej, śpi w naszej sypialni, ale nie mówiłem dotychczas o nim nic prócz tej scenki przy muzyce, dlatego po prostu, że jest to osoba zupełnie nie zwracająca na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego