gimnazjum, do którego przedtem sama chodziła - a gdy najmłodsza, Basia, ukończyła szkołę - i ona zaczęła udzielać świeżo nabytej wiedzy po różnych prywatnych domach. <page nr=12><br>1<br>W domu pani Adamowej Ostrzeńskiej zrobiło się teraz wesoło, gwarno i rojno. Wzięto jak się należy mieszkanie w środku miasta, a przyjaciele Daniela i znajome Teresy schodzili się do niego po południu i wieczorami na herbatę, na wspólne czytanie książek, na śpiewy i na tańce. Młodziutka panna Basia, mimo poważnych zarobków dochodzących do kilku rubli miesięcznie, nosiła jeszcze krótką suknię. Uważana była przez towarzystwo zbierające się u pani Adamowej prawie że za dziewczynkę, ale w sposób, który nie