Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
kiedy o niej myślę. Przypuszczam, że propozycje podróży do Ciebie, które doszły mnie w ciągu lata, były już ostatnie, mgliste w konturach. Chyba że się bieg wypadków znów jakoś odmieni, ale tego na razie wcale nie widać. To co widzę dookoła wskazuje na coś zgoła odmiennego. W sąsiednim domu budują schron; nawet tu ludzie są trwożni i niepewni przyszłości: robią zapasy oliwy i cukru, kawy i herbaty. Władze zalecają robienie takich zapasów, widocznie więc składy należące do grosistów i korporacji handlowych są wypełnione. Widząc to krzątanie się zapobiegliwych, myślę o Twoich zapasach delbiazy i innych środków. Ostatnio przesłałem Ci przez znajomych
kiedy o niej myślę. Przypuszczam, że propozycje podróży do Ciebie, które doszły mnie w ciągu lata, były już ostatnie, mgliste w konturach. Chyba że się bieg wypadków znów jakoś odmieni, ale tego na razie wcale nie widać. To co widzę dookoła wskazuje na coś zgoła odmiennego. W sąsiednim domu budują schron; nawet tu ludzie są trwożni i niepewni przyszłości: robią zapasy oliwy i cukru, kawy i herbaty. Władze zalecają robienie takich zapasów, widocznie więc składy należące do <orig>grosistów</> i korporacji handlowych są wypełnione. Widząc to krzątanie się zapobiegliwych, myślę o Twoich zapasach delbiazy i innych środków. Ostatnio przesłałem Ci przez znajomych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego