Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
ze żlebów spadających z Błyszcza do Doliny Pysznej.
Turysta trawersował stromy i zalodzony żleb. Poślizgnięcie. Spadł około 250 m ponosząc śmierć na miejscu.
Po południu 14 lipca 1993 r. do ratowników dociera wiadomość, że na noc do schroniska na Polanie Chochołowskiej nie dotarło dwoje turystów. Turyści nie wpisali się do schroniskowej książki wyjść, nie było więc pewności, że poszli w góry; równie dobrze mogli balować w Zakopanem. Ponieważ jednak w górach panowały bardzo trudne warunki: porywisty wiatr, mgła, opad śniegu - postanowiono, niejako na wszelki wypadek, rozpocząć poszukiwania. Wieczorem widoczność poprawiła się na tyle, że tuż przed zmrokiem wystartował śmigłowiec.
Nazajutrz trwały
ze żlebów spadających z Błyszcza do Doliny Pysznej.<br>Turysta trawersował stromy i zalodzony żleb. Poślizgnięcie. Spadł około 250 m ponosząc śmierć na miejscu.<br>Po południu 14 lipca 1993 r. do ratowników dociera wiadomość, że na noc do schroniska na Polanie Chochołowskiej nie dotarło dwoje turystów. Turyści nie wpisali się do schroniskowej książki wyjść, nie było więc pewności, że poszli w góry; równie dobrze mogli balować w Zakopanem. Ponieważ jednak w górach panowały bardzo trudne warunki: porywisty wiatr, mgła, opad śniegu - postanowiono, niejako na wszelki wypadek, rozpocząć poszukiwania. Wieczorem widoczność poprawiła się na tyle, że tuż przed zmrokiem wystartował śmigłowiec.<br>Nazajutrz trwały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego