Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie,o urlopie
Rok powstania: 2001
mocno przetrawione różnymi zabiegami, więc jak ja przyjechałam i weszłam tu w drzwi, Monika zobaczyła stracha na wróble.
No.
Z tym że ja miałam dłuższe od pani niż teraz.
Bo ty miałaś prawie takie jak teraz, Dorotko, wtedy.
Nie nie. Ja miałam takie jak pani Magda miała na długość przed ścięciem.
No coś takiego miałaś.
I mnie się jeszcze wtedy na długość nie kładły włosy na na ramionach, a teraz już mi się kładą, tu na karku. Tak że one są dłuższe. Tak że teraz jak pojadę do sanatorium, to mam nadzieję, że wrócę z normalną w miarę fryzurą. Pani Magdo
mocno przetrawione różnymi zabiegami, więc jak ja przyjechałam i weszłam tu w drzwi, Monika zobaczyła stracha na wróble. &lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;No. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Z tym że ja miałam dłuższe od pani niż teraz. &lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Bo ty miałaś prawie takie jak teraz, Dorotko, wtedy. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Nie nie. Ja miałam takie jak pani Magda miała na długość przed ścięciem. &lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;No coś takiego miałaś. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;I mnie się jeszcze wtedy na długość nie kładły włosy na na ramionach, a teraz już mi się kładą, tu na karku. Tak że one są dłuższe. Tak że teraz jak pojadę do sanatorium, to mam nadzieję, że wrócę z normalną w miarę fryzurą. Pani Magdo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego