Typ tekstu: Książka
Autor: Bendyk Edwin
Tytuł: Zatruta studnia
Rok: 2002
upór wzbudził chyba szacunek wartowniczki. Wskazała nam drogę do dystrybutora, uprzedzając, żeby nie wdepnąć w którąś z cuchnących kałuży psującej się brzeczki. Podchodzimy do kranu, który standardowo służy do obsługi samochodowych cystern. Innemu, tym razem męskiemu, monstrum w waciaku jest jednak wszystko jedno, gdzie leje. Odkręca kran, piwo rzyga jak ścieki w rynsztoku, na każdy litr zatrzymany w bańce ze trzy lecą na ziemię.
Zbyt wcześnie, by odtrąbić zwycięstwo. Radzieckie bańki do soków zamykane są dużymi, jednorazowymi kapslami. Przy ponownym użyciu nie ma jak ich szczelnie przykryć. Na dodatek niewygodnie się je trzyma, a przed nami ponad kilometr drogi do brzegu
upór wzbudził chyba szacunek wartowniczki. Wskazała nam drogę do dystrybutora, uprzedzając, żeby nie wdepnąć w którąś z cuchnących kałuży psującej się brzeczki. Podchodzimy do kranu, który standardowo służy do obsługi samochodowych cystern. Innemu, tym razem męskiemu, monstrum w waciaku jest jednak wszystko jedno, gdzie leje. Odkręca kran, piwo rzyga jak ścieki w rynsztoku, na każdy litr zatrzymany w bańce ze trzy lecą na ziemię.<br>Zbyt wcześnie, by odtrąbić zwycięstwo. Radzieckie bańki do soków zamykane są dużymi, jednorazowymi kapslami. Przy ponownym użyciu nie ma jak ich szczelnie przykryć. Na dodatek niewygodnie się je trzyma, a przed nami ponad kilometr drogi do brzegu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego