Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
i trwał dłużej niż człowiek. Babkę przypominał sobie
jako czarno ubraną staruszkę, mocno pochyloną, która podczas burzy, wśród gromów
i błyskawic, chodziła po podwórzu z dzwoneczkiem loretańskim, aby uśmierzyć
złowieszcze niebo. Kruchy dźwięk i nikła woń dymu - to było wszystko, czym trzymały
się jego pamięci dwie zamierzchłe istoty.
Czas okrutnie ścieśnił tę rodzinę. Grodzicka weszła w jej skład sierotą, straciwszy
matkę w parę miesięcy po ślubie, a jedyna siostra jeszcze dawniej wywędrowała
z mężem do Ameryki, do tego dziwnego i podejrzanego kraju, w którym defraudanci
szukali opieki. Słuch o niej zaginął i tych troje nie posiadało na świecie nikogo,
kto by
i trwał dłużej niż człowiek. Babkę przypominał sobie <br>jako czarno ubraną staruszkę, mocno pochyloną, która podczas burzy, wśród gromów <br>i błyskawic, chodziła po podwórzu z dzwoneczkiem loretańskim, aby uśmierzyć <br>złowieszcze niebo. Kruchy dźwięk i nikła woń dymu - to było wszystko, czym trzymały <br>się jego pamięci dwie zamierzchłe istoty.<br> Czas okrutnie ścieśnił tę rodzinę. Grodzicka weszła w jej skład sierotą, straciwszy <br>matkę w parę miesięcy po ślubie, a jedyna siostra jeszcze dawniej wywędrowała <br>z mężem do Ameryki, do tego dziwnego i podejrzanego kraju, w którym defraudanci <br>szukali opieki. Słuch o niej zaginął i tych troje nie posiadało na świecie nikogo, <br>kto by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego