Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
mogąc wydusić ani słowa.
- Co się stało? - zapytał wesoło Paragon.
- Jak to: co? Mamy przecież naradę w sprawie szałasu. - Zupełnie o tym zapomniałem.
- No chodźże, bo Mandżaro się wścieka.
Paragon uśmiechnął się wyrozumiale, wbił dłonie w kieszenie i, nie spiesząc się, ruszył za Perełką. Szli przez stary las sosnowy. Wąska ścieżka wiła się wśród pni, poprzecinana długimi cieniami. Pachniało rozegrzaną żywicą, a w gałęziach wesoło grały trzmiele.
Wkrótce ukazała się leśna polana, pełna słońca, kwiatów i trzepotu motyli. Na polanie, pod lasem, stał świeżo zbudowany szałas a przed szałasem nerwowymi krokami przechadzał się wysoki, zgrabny chłopiec. Miał ładną, nieco zasępioną twarz
mogąc wydusić ani słowa.<br> - Co się stało? - zapytał wesoło Paragon.<br> - Jak to: co? Mamy przecież naradę w sprawie szałasu. - Zupełnie o tym zapomniałem.<br> - No chodźże, bo Mandżaro się wścieka.<br>Paragon uśmiechnął się wyrozumiale, wbił dłonie w kieszenie i, nie spiesząc się, ruszył za Perełką. Szli przez stary las sosnowy. Wąska ścieżka wiła się wśród pni, poprzecinana długimi cieniami. Pachniało rozegrzaną żywicą, a w gałęziach wesoło grały trzmiele.<br>Wkrótce ukazała się leśna polana, pełna słońca, kwiatów i trzepotu motyli. Na polanie, pod lasem, stał świeżo zbudowany szałas a przed szałasem nerwowymi krokami przechadzał się wysoki, zgrabny chłopiec. Miał ładną, nieco zasępioną twarz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego