potem na nią włazi.<br>Tak samo w sianokosy, bo w łąkach są zioła, że babę z chłopem same<br>złączą. Zwoził raz Midura siano, to znalazł w kopce małe dziecko. Byłby<br>widłami przebił, ale zakwiliło. No, bo czemu bociany po łąkach łażą? A<br>kiedy zboża dojrzewają, to gdzie jaki łan, wydeptana ścieżka do środka<br>prowadzi, to po co? A najwięcej w niedzielę. Żeby tak ten świat choć na<br>jedną niedzielę odsłonić, chałupy, stodoły, chlewy, sady, krzaki, to<br>dopiero byśta zobaczyli, jak się wszystko rucha, kłębi, załazi na<br>siebie. Wężowisko. Ale ćwierci tego Bóg nie widzi, bo wszystko<br>zasłonięte, a na spowiedziach kapią